Okolice nieczynnej kopalni Szombierki, Bytom' 2004

Nie wiem, czy to jedynie śląski fenomen, czy jednak polski. Są u nas miejsca, które czas kompletnie ignoruje. Wegetują. Wczoraj widziałam to miejsce z okna telepiącego się z wysiłkiem tramwaju po słabej jakości torowisku. Nie zmieniło się wcale. Dalej takie same budy z kurczakiem i smalcem, dalej stos worków, dalej ponuro.

2 komentarze:

  1. masz nosa Tosiu do takich miejsc, wylapujesz je niemalze instynktownie.....
    ja to w Tobie bardzo lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :-)
    no tak, coś jest na rzeczy...

    OdpowiedzUsuń