Podbuczyny. Na Bukowej Górze, cz.3

4 komentarze:

  1. bardzo ladne sa te serie...... te powtorzenia robia wrazenie.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie masz pojęcia, jak ja tam wypoczęłam. Szlachetność i subtelność tuż przedwiosennego koloru natury uspokoi każdego. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. mieszkamy pod sporym parkiem, ktory prowadzi do lasu.... :)
    ale zdjecia kojarza mi sie z teatrem, z aktorami grajacymi nieruchomy symboliczny tlum (to pewnie na fali tsunami)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajna interpretacja, podoba mi się :-)
    Dla mnie drzewa są jak tancerze zatopieni w jakimś rytualnym i niewidzialnym dla nas tańcu. To ich tajemny język zapewne.
    Powinnam częściej przebywać w naturze. Za dużo miejskiego betonu.

    OdpowiedzUsuń